2. TOMUS, ZAROWKA I DRZWI W LESIE






 	Byl kwietniowy wieczor,  calkiem cieplo, wiec z p W. sie zdzwonilismy a nastepnie ustawilismy na workach.
Przybyl rowniez p M. no i oczywiscie p Tomasz B. W sumie to siedzielismy przy piwku i gadalismy az zeszlo 
na temat Legionowa i poligonu wojskowego w Rembertowie... Gadalismy i nagle Brodka na rozjebal. Opowiadajac
o tym przepieknym poligonie twierdzil iz sa tam "drzwi w lesie". Parsknelismy smiechem. Troszke sie z niego smialismy a 
on uparcie sie tlumaczyl.
	Wtedy pan M. zaczal opowiadac swoj sen...
"...Budze sie... i widze drzwi. Otwieram, a tam ciemno..."
Jak zwykle Tomus wpadl w szal "KURWY JEBANE, PIERDOLE WAS CHUJ WAM W DUPY ITD ITP..." 
Pierdalnal swa torba o ziemie, podniosl i poszedl.... 
	Dalej stalismy spokojnie i stwierdzilismy, ze zaraz wroci. Pytam wiec p M. "no i co dalej??"
-"...Jakis chuj zajebal zarowke". Padlem ze smiechu.
	Tomus nie wracal, wiec i my wybralismy sie powoli w strone domu. Okazalo sie, ze Tomus
w 5 min. doszedl z workow na przystanek. Istny rekord, chlopak jak sie wkurwi to bije Korzeniowskiego o glowe...
	A prawda jest taka, ze do dzis nie mozemy sprowokowac tego lobuza aby ze zlosci wjebal swa torbe 
wprost do radioaktywnej spokojnie plynacej "Smrodki"...


Przejdz na poczatek strony
Powrot do strony glownej